O memach i pięknie wewnętrznym

przez | 13 listopada, 2020

Co to jest mem? To obrazek że śmiesznym opisem o różnej tematyce. Memy dotyczą szkoły, pracy, naszych postaw i codziennego życia. Szukając memów o motoryzacji najwięcej znajdziemy tych opisujących piękno Multipli, “dresiarzy” w BMW, słynnego “Janusza handlarza” czy “Hondziarzy”. Obok nich są jeszcze memy o TDI, ale nie ma memów o starej motoryzacji. To znaczy są, ale dotyczą głównie „kiedyś to było a teraz to nie ma”. Jakby nie można było niczego opisać na przykładzie starych samochodów. Można a nawet trzeba. Klasyczna motoryzacja to prawdziwa “kopalnia pomysłów”.

Gdyby memy istniały 100 lat temu to z pewnością na nich znalazłyby się pojazdy z tamtej epoki. Tak oto zaczyna się opowieść o interesujących porównaniach i zależnościach. Pierwszą z nich jest oczywiście … Fiat Multipla  – pojazd legenda i  jednocześnie  ceniony youngtimer. Odpowiednikiem Multipli może być wiele konstrukcji. Przykładem jest Stout Scarab – równie “piękny” jak Multipla i tak samo praktyczny. To ten sam rodzaj piękna – piękno wewnętrzne, którego nikt nie widzi, ale ono z czasem samo staje się widoczne. Idąc tym tropem można wymieniać dalej. Kolej na TDI.

Bez komentarza …

Źródło: Kicze.pl

Odpowiednikiem TDI były przedwojenne Mercedesy 170D i 260D. Po wojnie były popularne na rynku wtórnym i zapewne niejeden ówczesny Janusz handlarz sprzedał zajeżdżonego diesla z importu. W momencie sprzedaży licznika nikt nie cofał. Wtedy miały zaledwie 5 rolek z cyframi pokazującymi przebieg. A właśnie, czym zastąpić małpę w memie? Odpowiednikiem Janusza handlarza przed wojną był Chazar. Był to osobnik pochodzenia tureckiego i jednocześnie żyd. Przedstawiano ich jako cwaniaków i handlarzy. Czy słusznie? To inna sprawa, ale pojawiają się na wielu karykaturach.

Czym zastąpić dresiarzy i BMW? Bikiniarzami i rowerami lub pospolitymi złodziejami z miejskich targowisk. Przed wojną byli stałym elementem każdego targowiska. “Hondziarzy” można porównać do motocyklistów. Byli oni wtedy uważani za niepełnowartościowych użytkowników dróg a ich pojazdy kierowcy samochodów wyśmiewali ze względu na hałas i niskie prędkości. To prawie tak, jak nastoletnich “Hondziarzy” kilkanaście lat temu. Czym zastąpić memy tuningowe? Zdjęciami Forda T że wszystkimi akcesoriami jakie do niego montowano. Były niepotrzebne a  większość z nich nie działała.

Kultowy mem ze zlotu TDI również ma swojego odpowiednika. Jest nim mem ze zlotu pojazdów parowych. One również potrafiły truć środowisko tak jak diesle z przełomu wieków. Idąc tym tropem porównamy pańcie w SUV-ie do kobiety za kierownicą Bugatti Typ 41 lub amerykańskiego krążownika. W ten sposób przechodzimy do kampanii społecznej, której ambasadorem powinien być celebryta ukarany za spowodowanie wypadku. Eugeniusz Bodo w kampanii społecznej „jedź bezpiecznie” to odpowiednik Tomasza Hajto. Bodo również spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym i sąd wydał niski wyrok.

Czyto jest śmeszne?

Źródło: Obrazkowo.pl

Kiedyś wyśmiewano mikrosamochodu typu Isetta. Dziś takim obiektem żartów jest Smart lub Ligiery i Aixamy. Z kolei ich przedwojennym odpowiednikiem było DKW. W nim karoseria była ze sklejki. Ligier jest cały z plastiku (choć pod spodem ma szkielet z aluminiowych  rurek). Wtedy podczas wypadku leciały drzazgi, teraz łamie się plastik. To prawie to samo. Czy wszystkie memy mają swój historyczny odpowiednik? Nie, poniższy to jeden z wyjątków, gdzie w przeszłości nikt nie żartował z nowoczesnej technologii. Dotyczy to przedniego napędu w samochodzie luksusowym.

Jeden z niewielu memów, który nie ma historycznego odpowiednika, to ten z zającem i BMW 2 Active Tourer. Przed wojną luksusowe Cordy i Citroeny były uważane za pojazdy nowoczesne i nikomu przedni napęd nie przeszkadzał. Sprawdził się natomiast ten o siedzeniu dla teściowej. Jego współczesna interpretacja to trzeci rząd siedzeń w SUV-ie. Tam również jest ciasno i niewygodnie.  Mem z rosnącym grillem BMW? Jego interpretacją z 1930 roku Bucciali lub Voisin. Ich osłony chłodnicy były większe niż w Rollsie czy amerykańskich krążownikach.

Jeżeli dziś tworzy się memy o chińskich samochodach należy pamiętać, że w latach 50-tych ich odpowiednikiem były japońskie konstrukcje. Amerykanie na tyle skutecznie śmiali się z “japońskiej tandety”, że 30 lat później zazdrościli im technologii. Japończycy to naród ludzi honorowych i pracowitych. W ich słowniku nie ma słowa “porażka”. Memy o starych japońskich samochodach nikogo nie śmieszą.  To Japończycy mogą śmiać się z innych. Tak oto przechodzimy do mema, który w Polsce w 2020 roku jest najczęściej komentowany i powtarzany. 

Kto teraz robi tandetę?

Źródło: Demotywatory.pl

W 2020 roku nasze samochody latają przez rondo (to znaczy Suzuki  Swifty zarejestrowane w Polsce). 100 lat temu pierwsze latające samochody również były uznawane za coś, co nikomu się nie śniło. Zapewne nikomu nie śniło się to, że autor tego tekstu porówna historię motoryzacji do memów, ale tak właśnie się stało. Mem to ciekawe narzędzie, dzięki któremu świat staje się przez chwilę zabawny. Tego ostatniego najbardziej oczekujemy teraz, gdy część z Nas pozostaje w domach i próbuje zorganizować sobie czas w nowej rzeczywistości.

Historia uczy nas, że wszystko powtarza się w cyklach. Za kilkadziesiąt lat o BMW z przednim napędem będą mówić z szacunkiem, Multipla będzie cenionym klasykiem a “dresiarze” będą jeździć BMW i3 z Rex-em zespawanym u wuja Ahmeda w stodole. Oby wtedy memy były równie ciekawe jak dziś. Piszący te słowa nawet sam zrobił jeden bo potrafi śmiać się sam z siebie. Nie jest starym bucem. No dobrze, nie jest tylko bucem, bo stary się już robi. Tymczasem następny felieton już za miesiąc. Pewnie przed Świętami.

P. S.

W ostatnich miesiącach napisałem kilkadziesiąt nowych tekstów. To absolutny rekord, ale to efekt zdalnej pracy i umiejętności pogodzenia zawodu nauczyciela z zainteresowaniami i wiedzą zdobywaną przez lata.

i na koniec …