DNA marki według “Historii …”, #14 – Ducati

przez | 13 marca, 2020

W 1926 roku bracia Ducati wypuścili na rynek radioodbiornik. Przez wiele lat zajmowali się mechaniką precyzyjną. Produkcję motocykli zaczynali w momencie, w którym trudno było o jakikolwiek pojazd – po wojnie niewielu Włochów było stać na rower. Dziś wyroby fabryki należącej do … VW są drogie i często porównuje się je do Ferrari. To najdroższe motocykle sportowe, których serie limitowane wyceniane są na ponad 100 tysięcy euro. Pomimo abstrakcyjnych (dla motocyklistów) cen, zostają wykupione w ciągu … kilku godzin od debiutu.

Ducati ma historię zawiłą – pełną zwrotów akcji i niespodzianek. Firma rodzinna, nacjonalizacja, wynalazki, sprzedaż w USA i charakterystyczny czerwony lakier, który dominuje w palecie kolorów. Tak, Ducati powinno być czerwone, ale to tylko część DNA tego producenta. Ducati to historia i z niej należy uzyskać dna tej marki. To trudne zadanie – jest wiele różnych modeli adresowanych do różnych klientów. Wszystkie łączy jedno – są włoskie i “włoskość” mają w swoich genach. Przynajmniej tak twierdzi producent. Czy to prawda? Zaczynamy!

Ducati “Cucciolo” (1944) – “Szczeniaczek”, czyli silnik marki SIATA wbudowany w zmodyfikowaną ramę rowerową. Ma 48 cm3 pojemności, bliżej nieokreśloną moc, ale rozpędza pojazd do 64 km/h. Pierwsze Ducati waży zaledwie 44 kg i imponuje ekonomią – na każde 100 km zużywa około 1,2 dm3 cennego paliwa. Pierwszy sukces Ducati i ekonomiczny cud Włoch.

“Cucciolo” z 1949 roku

Źródło: pinterest

Ducati 60 (1949) – “Cucciolo” na sterydach. Większy silnik, moc 2 KM i … osiągi takie same jak u poprzednika. “60-tka” ma już motocyklowy wygląd i to ona jest uznawana za pierwszy motocykl Ducati. Ten typ to dowód na szybkie tempo rozwoju producenta, który miał już wtedy duże doświadczenie w mechanice precyzyjnej.

Ulotka reklamowa Ducati 60

Źródło: pinterest

Ducati 98 (1952) – pierwsza popularna “Setka” od Ducati. W 1950 roku firmę znacjonalizowano i rozpoczęto prace nad serią motocykli. Jednocylindrowe “Setki” były wtedy bardzo popularne. Silnik o mocy 6,5-7 KM pozwalał osiągać około 90 km/h. Dwa lata później Ducati produkuje 120 motocykli dziennie. Ducati to nie tylko pojazd dla bogaczy.

Ducati 98 Sport

Źródło: Motorcycle Specs

Ducati 125 Desmo (1958) – “kosmiczna” technologia rodem z wyścigówek przeniesiona do motocykla. Pionierskie “Desmo” połączone tylko z jednym cylindrem. Białe owiewki z czerwonymi pasami oraz skaczący koń. Dzieło Fabio Taglioni. Ten model to kwintesencja Ducati – to Ferrari wśród motocykli. Tak samo dzikie i nieprzewidywalne jak samochody od Enzo.

Ducati 125 Desmo

Źródło: cyclechaos.com

Ducati 250 Scrambler (1962) – dla amerykańskiego klienta, ale po włosku – 18 KM, “Desmo” i nadal jeden cylinder. To SUV wśród motocykli. Jest lekki i sportowy a jednocześnie wyposażony w opony o terenowym bieżniku. Ma 5 biegów i dwa bębnowe hamulce. Kolejne Scramblery są bardziej cywilizowane. Ducati potrafi dostosować się do potrzeb klientów.

Scrambler z 1962 roku

Źródło: pinterest

Ducati 450 Mark 3 (1968) – turystyczne “Desmo” dla każdego. Przynajmniej na takiego wygląda, ale osiąga 170 km/h a przy tym nie jest “dzikim zwierzęciem”. Dlaczego 25 KM potrafi tak pędzić? To Ducati waży 130 kg i daje początek nowej generacji motocykli. Od tego momentu Ducati jeździć może nawet urzędnik w garniturze.

Ducati 450 Mark 3

Źródło: Motorcycle Specs

Ducati 750 Sport (1974) – “750-tka” o mocy 65 KM zdolna przekroczyć 210 km/h. To nie jest ważne. Przedni hamulec tarczowy z zaciskiem marki Lockheed (“ten” Lockheed), charakterystyczny żółty kolor i podcięty tył wzorowany na wyczynowych konstrukcjach z lat 50-tych. Ducati to historia i nowoczesność w jednym.

Ducati 750 Sport bez owiewki

Źródło: Ducati Meccanica

Ducati 750 F1 (1986) – motocykl oklejony jak bolid F1 z równie kosmiczną techniką. Silnik o mocy 75 KM rozpędza to Ducati do 200 km/h. Dwa cylindry, układ w kształcie litery L i oczywiście “Desmo”. Istnieją szybsze motocykle, ale ten to jeżdżąca legenda. Jak z perspektywy czasu, wszystkie Ducati.

Ducati 750 F1

Źródło: loversofmoto.com

Ducati 900 SS (1992) – jednośladowe Ferrari dla dwóch pasażerów. W tej formie startowało z 85-konnym silnikiem i rozpędzało się do ponad 220 km/h. Napis “Desmo” na osłonie silnika wszystko wyjaśnia. Jedynie słuszny czerwony kolor. To Ducati to Ferrari F40 wśród motocykli – przedmiot pożądania.

Ducati 900 SS

Źródło: Cycle World

Ducati Monster 1000 (2003) – włoski “naked” o wyglądzie jeżdżącego terminatora. Nie jest najszybszy ani najlżejszy, ale to idealna maszyna dla młodocianego “łobuza” z grubym portfelem. Idealny na miejski “lans”, do którego wcześniejsze modele nie pasowały. Na Ducati warto pokazać się na mieście – budzi “szacun na dzielni”.

Monster 1000

Źródło: AutoEvolution

Ducati to jednośladowe Ferrari – tak mówi się w środowisku motocyklistów. Jest włoskie, szybkie, czerwone i ma konstrukcję, którą naprawi jedynie specjalista. Ducati to sport, czerwień i styl, ale to również przeciętność. Jest wyjątkowe, ale nie jest najszybsze ani najlżejsze. Ma styl i wierną grupę “psychofanów” zdolnych zapłacić za Ducati każde pieniądze. Co ciekawe, bracia Ducati nie zaczynali od rowerów, ale mechanika precyzyjna wpłynęła na rozwój ich produktu. Dzięki temu uważany jest za produkt “premium” i wyznacznik wysokiego statusu społecznego.

Ducati potrafi zrobić motocykl popularny, ale ten nie będzie “zwykły”. Niezależnie od pojemności – będzie miał dwa cylindry i “Desmo”. Ten typ “tak ma” i za to kochają go Włosi. Na Ducati fotografują się “gorące laski”, “misiowaty makler” jeździ nim żeby pokazać jak duży ma … portfel, ale jego możliwości wykorzysta tylko doświadczony motocyklista. Gdy ktoś na nim szarżuje, Ducati pokazuje, że jest włoskie niczym byk w herbie rodziny Lamborghini. To prawdziwa “rakieta” do jazdy na co dzień. Budzi zazdrość, szacunek i uznanie.

Ducati nie musi przejmować się opiniami rynku. To niektóre jego segmenty czekają na każdy ruch Ducati.  Ducati to Valentino Rossi i Moto GP.  Ducati to historia i nowoczesność oraz czerpanie wzorców z przeszłości. Ducati jest z niej dumne. Powiedzieć w towarzystwie motocyklistów, że Ducati to złom? Można już umawiać protetyka. Ducati wybacza się awarie i dziwactwa. Nie jest idealne, ale ma duszę, której nie ma żadna japońska “szlifierka”. To królewskie DNA świata motocykli. Trudno o lepszą rekomendację.